Dzieci i bajki

Quizy

Królewna Śnieżka Drukuj Email
 

Królewna Śnieżka

 

      Za siedmioma łąkami, za siedmioma lasami, za siedmioma górami i siedmioma rzekami było królestwo, w którym panował razem z żoną mądry i dobry król. Do pełni szczęścia brakowało im tylko dziecka.

     Pewnego razu, w czasie zimy, kiedy z nieba sypał śnieg, jak z rozprutej pierzyny, w królewskiej komnacie, przy oknie siedziała królowa i szyła. W pewnej chwili zamyśliła się i ukłuła. Na śnieg potoczyły się trzy krople krwi. Czerwona krew ślicznie wyglądała na białym śniegu i patrząc na nią królowa pomyślała:

    „Chciałabym mieć córkę, białą jak śnieg, rumianą jak krew i o włosach czarnych jak heban”

     Niedługo potem królowa powiła dziewczynkę. Była dokładnie taka, jaką wymarzyła sobie jej mama: biała jak śnieg, rumiana jak krew, a włosy miała czarne jak heban. Nazwano ją Śnieżką. Niestety kilka dni po urodzeniu Śnieżki królowa bardzo poważnie zachorowała, i mimo ogromnych wysiłków nadwornych medyków, zmarła.

     Śnieżka rosła i z każdym dniem stawała się coraz piękniejsza. Król z zatroskaniem patrzył na nią i smutno mu było, że jego córka wychowuje się bez matki. Mając nadzieję, że jego druga żona zaopiekuje się Śnieżką, postanowił ponownie się ożenić.

     I po roku król pojął drugą żonę. Była to kobieta piękna, ale też dumna i zarozumiała. Chciała być najpiękniejsza na całym świecie. Nie znosiła myśli, że może być na świecie ktoś, kto jest piękniejszy od niej. Miała nawet cudowne, czarodziejskie lusterko, w którym się przeglądała i pytała:

                                                    -Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie,

                                                     Kto najpiękniejszy jest na świecie?

     A wtedy lustro odpowiadało:

                                              -Ty, królowo, jesteś najpiękniejsza w świecie!

     Królowa była bardzo zadowolona. Wiedziała, że lustro nie mogło jej okłamać, bo było tak zaczarowane, że zawsze mówiło tylko prawdę. I w ten właśnie sposób królowa spędzała całe dnie. Oczywiście poza tymi dniami, kiedy w zamku były organizowane przyjęcia, bo wtedy to goście zachwycali się jej urodą.

     Tymczasem Śnieżka rosła i z każdym dniem stawała się coraz piękniejsza, a kiedy skończyła sześć lat, była taka piękna, że nawet zwierzęta przystawały na chwilę, żeby się jej przjrzeć. Teraz każdy zachwycał się urodą Śnieżki, a nie królowej. I to królowej bardzo się nie podobało.

     Pewnego dnia stanęła przed lustrem i znów zapytała:

                                              -Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie,

                                              Kto najpiękniejszy jest na świecie?

     Tym razem lustro odpowiedziało:

                                              -Królowo, jesteś piękna jak gwiazdy na niebie,

                                               ale Śnieżka jest piękniejsza od Ciebie!

     Królowa zezłościła się, zzieleniała z zazdrości, znienawidziła Śnieżkę i postanowiła się jej pozbyć.

     Przywołała myśliwego i rzekła:

     -Wyprowadź Śnieżkę do lasu i zabij ją. Nie chcę jej więcej widzieć. A na dowód, że zrobiłeś to co kazałam, przyniesiesz mi jej serce.

     Myśliwy stał i nie wierzył własnym uszom. Wiedział, że królowa jest zarozumiała i zła, ale nie myślał, że aż tak bardzo. Wiedząc, że nie może królowej odmówić, bo wtedy sam straciłby życie, zabrał królewnę do lasu. Jednak kiedy wyciągnął nóż, zrobiło mu się tak bardzo żal Śnieżki, że postanowił puścić ją wolno.

     -Królowa kazała cię zabić Śnieżko, ale nie mam sumienia tego zrobić. Daruję ci życie, ale obiecaj mi, że nie wrócisz do zamku, bo wtedy królowa mnie zabije.

     Śnieżka obiecała, że nikt więcej nigdy o niej nie usłyszy i poszła w głąb lasu. Myśliwy w drodze do zamku upolował zająca i jego serce zaniósł królowej. A ponieważ królowa nie znała się na sercach, uwierzyła, że dostała serduszko biednej Śnieżki. Zadowolona i dumna z siebie, była tak spokojna, że jest najpiękniejsza na świecie, że przez kilka tygodni nie przegladała się w lustrze.

     Tymczasem wystraszona dziewczynka błąkała się po lesie, nie wiedząc, co robić. Biegała, szukając czegoś do jedzenia, a dzikie zwierzęta uchodziły jej z drogi i z troską się jej przyglądały. Kiedy nadszedł wieczór poczuła się bardzo zmęczona, była głodna, bo nie znalazła aż tyle jagód, żeby napełnić brzuch. Chodząc od drzewa do drzewa, nagle zauważyła maleńki domek. Był tak malutki, że chcąc wejść do niego musiała się schylić. W domku wszystko też było maleńkie: meble, stoły, krzesła, naczynia, po prostu wszystko. Było jednak tu bardzo czysto, przytulnie i miło.

     Na środku pokoju stał maleńki stół nakryty czystym, białym obrusem. Na stole stało siedem małych miseczek i siedem małych kubeczków. Przy każdym nakryciu leżały maleńka łyżeczka, widelczyk, nożyk i serwetka. Wyglądało to tak, jakby za chwilę do kolacji miało zasiąść siedem eleganckich karzełków. W drugim pokoju było równie czysto i miło. Tutaj była sypialnia mieszkańców tego domku. Stało tam siedem maleńkich łóżek, a na każdym była czysta, biała pościel.

     Śnieżka nie chcąc jednej osobie zjeść wszystkiego - zjadła z każdej miseczki odrobinę zupy i kawałek chleba, a z każdego kubeczka upiła kropelkę wody.

     Potem poczuła się bardzo senna i postanowiła trochę odpocząć. Położyła się w jednym z łóżek i prawie natychmiast zasnęła.

     Kiedy nadeszła noc, przyszli gospodarze domku. Było to siedmiu karzełków, które do tej pory pracowali w górach, wydobywając diamenty. Każdy z nich miał białe koszulki, pasiaste spodnie, a na głowach każdy miał kolorową czapeczkę, każdy innego koloru.

     Weszli do domu, zapalili siedem świeczek i wtedy zauważyli, że ktoś tu był. Przy każdym nakryciu brakowało kawałek chleba, w każdej miseczce brakowało łyżki zupy, a w kubeczkach było mniej wody.

     -Ktoś tutaj był – powiedział właściciel czerwonej czapeczki

     -A ja nie mam chleba na talerzu – dodał karzełek z niebieską czapką

     I tak, po kolei każdy karzełek zauważył jakąś zmianę w ich domku.

     Najmniejszy z nich, który miał zieloną czapeczkę, zauważył lekko uchylone drzwi do sypialni. Zabrał świecę i poszedł zobaczyć co tam się dzieje. Na jednym z łóżeczek leżała dziewczynka tak piękna, że żadne słowa nie mogły tego wyrazić.

     -Ach, mój Boże! Ach, mój Boże! - powiedział i zawołał wszystkich swoich braci.

     Karzełki były tak uradowane jej urodą, że nie chciały jej budzić i pozostawiły ją w łóżeczku.

     Kiedy nadszedł świt Śnieżka obudziła się i ujrzała siedmiu karzełków, którzy się jej przyglądali. Wystraszona, czekała co powiedzą gospodarze. Ale oni byli bardzo mili i zapytali:

     -Jak się nazywasz?

     -Nazywam się Śnieżka – odpowiedziała.

     -A jak nas znalazłaś?

     Wtedy Śnieżka rozpłakała się i opowiedziała wszystko karzełkom, o tym jak zła macocha kazała ją zabić, i jak dobroduszny myśliwy darował jej życie, i jak błąkała się po lesie zanim trafiła do tego domku.

     Karzełkom zrobiło się żal Śnieżki więc powiedziały:

     -Możesz u nas zostać. Musisz tylko prowadzić nam gospodarstwo, to znaczy gotować obiady, sprzątać, prać i szyć. Jezeli wszystko będziesz utrzymywała w porządku, to niczego ci nie zabraknie.

     Bardzo uradowana królewna, podziękowała im i postanowiła zostać. Utrzymywała ich dom w porządku, od samego rana krzątała się po kuchni, aby wszystko było gotowe na wieczór, kiedy to karzełki wracały zmęczone z pracy. Wtedy czekał na nich czyściutki dom, pyszny obiad i uśmiechnięta Śnieżka.

     Codziennie, o świcie, kiedy karzełki wyruszały do pracy, przestrzegały Śnieżkę:

     -Strzeż się swojej złej macochy, która może dowiedzieć się gdzie jesteś i spróbuje jeszcze raz cię zabić. Pamiętaj, z nikim nie rozmawiaj i nie wpuszczaj nikogo.

     Tymczasem królowa znów zasiadła przed swoim lusterkiem. Pewna siebie zapytała:

                                                                   -Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie,

                                                                    Kto najpiękniejszy jest na świecie?

     A lusterko odpowiedziało:

                                                                -Tyś królowo, piękna jak gwwiazda na niebie,

                                                                             ale za górami, i lasami

                                                                           mieszka Śnieżka z karzełkami

                                                                   tysiąc razy piękniejsza od ciebie.

 

     Słysząc to królowa zzieleniała ze złości i zrozumiała, że myśliwy ją oszukał. I znów zapragnęła zabić Śnieżkę, musiała tylko wymyślić jak pasierbicę pozbawić życia. Po długim namyśle ufarbowała włosy i przebrała się za handlarkę, tak że nikt by jej nie poznał. W tym przebraniu poszła za góry, za lasy, gdzie mieszkała Śnieżka. Zapukała do drzwi i powiedziała:

     -Piękny mam towar i niezwykle tani!

     Śnieżka wychyliła się i powiedziała:

     -Nie mogę pani wpuścić do domu, ani z panią rozmawiać. Proszę iść dalej.

     Macocha jednak próbowała dalej:

     -Gorseciki mam, piękne i niedrogie. Wiem, że lękasz się obcych, i bardzo dobrze, ale popatrz tylko na mnie, czy ja, taka starowinka mogłabym zrobić ci co złego?

     „Faktycznie, chyba nic mi nie grozi. Tej kobiecie chyba mogę zaufać” - i otworzyła drzwi.

     Gorseciki były przepiękne, ale jeden spodobał się Śnieżce najbardziej i nie przeczuwając nic złego pozwoliła się opasać nowym gorsecikiem. Ale stara coraz mocniej, i mocniej ściągała sznur, aż Śnieżce zabrakło tchu i padła na ziemię.

     -Już nie będziesz najpiękniejsza! - zawołała macocha, zaśmiała się i wybiegła z domku.

     Wieczorem siedmiu karzełków wróciło po pracy do domu. Jakaż była ich rozpacz, kiedy ujrzały Śnieżkę leżącą na podłodze. Szybko rozcięły sznur, który tak mocno ją ściskał, a wtedy królewna zaczęła oddychać i ożyła. Kiedy opowiedziała im dokładnie co się stało, powiedziały:

     -Tą handlarką na pewno była twoja macocha, strzeż się i nie wpuszczaj nikogo, bo jak dowie się, że nie umarłaś, to znów spróbuje cię zabić.

     Królowa wróciwszy do zamku, usiadła przed lustrem i zapytała:

                                                                 -Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie,

                                                                  Kto najpiękniejszy jest na świecie?

      A lusterko odpowiedziało:

                                                                -Tyś królowo, piękna jak gwwiazda na niebie,

                                                                         ale za górami, i lasami

                                                                       mieszka Śnieżka z karzełkami

                                                                   tysiąc razy piękniejsza od ciebie.

     Złość królowej nie miała końca, krew spłynęła jej do serca ze złości, gdyż zrozumiała, że Śnieżka ożyła. Ale nie poddała się, od razu zaczęła wymyślać inny plan pozbycia się Śnieżki. Była na prawdę bardzo złą kobietą.

     „Teraz wymyślę coś takiego, że już nie ożyje” - myślała zła macocha.

     Wszelkimi czarodziejskimi sposobami, używając różne mikstury i zaklęcia, zrobiła zatruty grzebień.

     Znów przybrała postać starej kobiety, ale teraz już inaczej wyglądała, bo Śnieżka by ją poznała. Poszła do domku karzełków, zapukała do drzwi i powiedziała:

     -Piękny mam towar i niezwykle tani!

     A Śnieżka znów odpowiedziała:

     -Nie mogę pani wpuścić do domu, ani z panią rozmawiać. Proszę iść dalej.

     Spodziewając się tego zła królowa zaczęła namawiać królewnę:

     -Ale przecież obejrzeć możesz. Nie musisz wpuszczać mnie do środka, możesz popatrzeć przez okno – wyjęła zatruty grzebień i podniosła go do góry. I Śnieżce tak bardzo się spodobał, że od razu kupiła go od starej kobiety.

     Jak tylko grzebień zanurzył się w jej włosach, padła bez czucia na ziemię. Macocha, która obserwowała całe zdarzenie z dworu, krzyknęła ze śmiechem:

     -Teraz już nie ożyjesz!

     Na szczęście niedługo nadszedł wieczór i do domu wróciły karzełki.. Kiedy zobaczyły Śnieżkę leżącą na ziemi, zrozumiały, że musiała tutaj być zła królowa i znów otruła królewnę. Obszukały szybko Śnieżkę i znalazły w jej włosach zatruty grzebień. A gdy go wyplątały z loków, Śnieżka otworzyła oczy. Karzełki jeszcze raz ją przestrzegły przed złą królową.

     Macocha wróciwszy do zamku znów stanęła przed lustrem i zapytała:

                                                                      -Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie,

                                                                        Kto najpiękniejszy jest na świecie?

     A lusterko odpowiedziało:

                                                                -Tyś królowo, piękna jak gwwiazda na niebie,

                                                                            ale za górami, i lasami

                                                                       mieszka Śnieżka z karzełkami

                                                                      tysiąc razy piękniejsza od ciebie.

     Słysząc to królowa zezłościła się i zaczęła krzyczeć:

     -Musisz umrzeć, nie możesz być piękniejsza ode mnie!

     Znów używając czarów stworzyła zatrute jabłko. Było tak piękne, i tak smakowicie wyglądało, że nikt nie mógł mu się oprzeć. Jednak, ten kto ugryzłby chociaż kawałek musiałby umrzeć.

     Przybrawszy tym razem postać wieśniaczki udała się do domu krasnali, zapukała do drzwi i zawołała:

     -Mam piękne jabłka na sprzedanie.

     Ale Śnieżka odpowiedziała:

     -Idź stąd, nie mogę cię wpuścić - i już miała zamknąć okno, kiedy wieśniaczka pokazała jej jabłko i powiedziała:

     -Masz rację, już odchodzę. Chcę tylko podarować ci to jedno jabłko.

     -Nie – odpowiedziała królewna – nie wolno mi niczego przyjmować.

     -Masz rację – powiedziała macocha przebrana za wieśniaczkę – ale czyśbyś obawiała się trucizny? I wyjęła jeszcze jedno jabłko i ugryzła je. Nic się nie stało, wieśniaczka stała nadal obok i wyglądała na zdrową. Widząc, że nic się nie stało, Śnieżka nie mogła oprzeć się pokusie i przyjęła jabłko od nieznajomej. Ledwo jednak połknęła kawałek, padła na podłogę. Widząc to zkrólowa zawołała zadowolona:

     -Tym razem już cię twoje krasnale nie obudzą!

     A kiedy wróciła do zamku i spytała lustra:

                                                                  -Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie,

                                                                    Kto najpiękniejszy jest na świecie?

     Ono odpowiedziało:

                                                             -Ty, królowo, jesteś najpiękniejsza w świecie!

     I tak odzyskało spokój jej niegodziwe i nikczemne serce.

     A karzełki wróciwszy do domu, widząc Śnieżkę leżącą na ziemi, obszukały ją dokłanie, ale nie znalazły rzadnego zatrutego przedmiotu. Zrozumiały wtedy, że zła królowa próbowała tak długo, aż w końcu udało się jej uśmiercić Śnieżkę. Bardzo rozpaczały, ułożyły ją w szklanej trumnie i obsiadły dokoła, przez trzy dni ją opłakując.

     Po trzech dniach wypisały na szkle, złotymi literami, jej imię, oraz to, że jest królewską córką, i wystawiły trumnę na jedną z gór. Jeden z krasnali zawsze stał przy nie na straży. Nawet ptaki i inne zwierzęta przyszły opłakiwać Śnieżkę.

     Bardzo długo leżała królewna w szklanej trumnie, ale wciąż wyglądała tak, jakby tylko spała głębokim snem, wciąż była biała jak śnieg, rumiana jak krew, a jej włosy były czarne jak heban.

     Pewnego dnia przejeżdżał przez las piękny królewicz i zawitał w domku karzełków. Zobaczył na wzgórzu szklaną trumnę, a w niej Śnieżkę. Jej uroda tak go olśniła, że chciał kupić trumnę z królewną. Ale krasnale nie chciały jej sprzedać, była przecież ich wielką przyjaciółką.

     -Proszę, podarujcie mi ją, gdyż nie mógłbym żyć teraz bez jej widoku, będę ją czcić i uwielbiać – powiedział królewicz.

     Krasnale uwierzyły szczerze w słowa księcia i postanowiły podarować mu Śnieżkę. Karzełek, który właśnie pełnił wartę przy Śnieżce, poprosiwszy o pomoc swoich braci chcieli znieść szklaną trumnę.

     Już prawie zeszli z góry, gdy nagle...jeden z karłów potknął się i przewrócił. Szklana trumna upadła na ziemię, a wstrząs spowodował, że kawałek jabłka, który tkwił w gardle Śnieżki – wypadł. Królewna otworzyła oczy i ujrzała twarz pięknego księcia. Zaraz obok niego stało siedem szczęśliwych krasnali.

     Tymczasem pewna siebie zła królowa znów usiadła do lustra i zapytała:

                                                                      -Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie,

                                                                       Kto najpiękniejszy jest na świecie?

     I usłyszała:

                                                                     -Tyś królowo piękna jak gwiazdy na niebie,

                                                                   ale za górami, w pięknym pałacu mieszka Śnieżka

                                                                                 dużo piękniejsza od Ciebie!

 

     Królowa ze złości zamieniła się w wielką brzydką ropuchę i od tamtej pory nikt już o niej nie słyszał.

     Tydzień później Książe poślubił Śnieżkę i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

     A czarodziejskie lusterko rozpadło się na milion kawałeczków...

 

 www.ases.pl

 

 

 

 

Dzieci, zabawki i zabawy

Pogoda

statystyka